Remis jak porażka!
Po wielu niewykorzystanych wyśmienitych sytuacjach
tylko remisujemy z Unią Wąbrzeźno
3:3
* więcej fotek z meczu... /70/
Skład Unifreeze: Gierszewski-Malanowski,Lewandowski, Kaczmarski, Bartkowski-Przeracki, Lisiński, Szynacha, Chmielewski-Ostrowski, Argalski
Na zmiany weszli: Kalinowski
Bramki dla Unifreeze: Ostrowski, Chmielewski, Szynacha
Skład Unii: Delikat- Socka, Literski, Gwiżdż, Szczutowski-Liszaj, Borzykowski, Olszewski, Kamycki-Brzeziński, Simson
Na zmiany weszli: Malanowski
W sobotę o godzinie 13:00 nasza drużyna zmierzyła się z Unią Wąbrzeźno, przedostatnią drużyną naszej ligi. Mecz zapowiadał się emocjonująco, ponieważ w rundzie jesiennej na boisku w Wąbrzeźnie przegraliśmy wyraźnie bo aż 4:0! Ten mecz był okazją do rehabilitacji za tamtą porażkę. Po nieudanych pierwszych meczach tej rundy w końcu chcieliśmy odnieść upragnione zwycięstwo. Niestety... jak się okazało później zabrakło nam do tego chłodnego umysłu! Przeważając na boisku przez większość meczu nie potrafiliśmy wykorzystywać swoich wyśmienitych sytuacji! kilkakrotnie nasi zawodnicy przegrywali sytuacje "sam na sam" z bramkarzem! Pudłowaliśmy z kilku metrów na prawie pustą bramkę i nie wykorzystaliśmy karnego. W tym meczu wyraźnie dało nam się we znaki powiedzenie że "niewykorzystane sytuacje się mszczą!". Właśnie ich ilość była w tym meczu przerażająca!
Pierwsza połowa zaczęła się grą wyrównaną choć chyba jednak minimalną przewagę miała nasza drużyna. Już od początku meczu stwarzaliśmy sobie wyśmienite sytuacje bramkowe. Niestety brakowało ich precyzyjnego wykończenia... Wynik tego meczu otworzył Karol Ostrowski strzałem z rzutu wolnego. Mocne uderzenie, które jeszcze odbiło się od boiska na metr przed bramkarzem zaowocowało pierwszą bramką dla naszego zespołu! Niestety euforia naszej drużyny nie trwała zbyt długo... Zaledwie kilka minut później goście doprowadzili do wyrównania. Niedokładne krycie naszej drużyny, na 20 metrze przed bramko pozostawiony bez "opieki" zawodnik Unii i po jego mocnym strzale już remisujemy 1:1. Wyraźnie było widać że ta bramka była kwestią zlekceważenia rywala, który nie radził sobie z rozbijaniem ataków naszej drużyny i z każdą minutą stwarzaliśmy sobie coraz lepsze sytuacje bramkowe. Kolejna bramka która padła w tym meczu to ponownie gol gospodarzy. Bramka przez nich zdobyta padła w bardzo podobny sposób! Niedokładne krycie, znów pozostawiony zawodnik bez "opieki" i tym razem przegrywamy już 1:2! Ta bramka chyba ostudziła trochę nasze głowy i wybiła nam myśl o tym że będzie łatwo! Już do końca pierwszej połowy to nasza drużyna stwarzała groźniejsze sytuacje, ale podobnie jak i wcześniej nie potrafiliśmy zdobyć gola. Bramka gości była jak zaczarowana! Unia w bardzo dużej mierze wynik tego spotkania zawdzięcza również swemu bramkarzowi, który to wiele razu uratował gości od straty bramki! Na szczęście dla naszej drużyny bramkę do szatni zdobył Damian Chmielewski, który doprowadził do wyrównania wyniku na 2:2! Tym razem bramkarz gości skapitulował przy silnym strzale Damiana i na przerwę schodzimy remisując z Unią Wąbrzeźno!
Drugą połowę Tego spotkania zaczęliśmy bardzo ospale. Wyglądało na to że opadaliśmy z sił i tak jakbyśmy stracili ochotę do gry... Ocknęliśmy się dopiero po kilku groźnych atakach gości, które niebezpiecznie zagrażały naszej bramce i mogły się źle dla nas skończyć... Niestety podobnie jak w pierwszej połowie tak i w drugiej byliśmy bardzo nieskuteczni! Bramkarza gości skapitulował dopiero przy strzale Łukasza Szynachy, który został obsłużony bardzo dobrym podaniem przez Mateusza Kalinowskiego w tak zwaną "uliczkę" i z ok. 5m Łukasz już nie mógł się pomylić! Dalsza gra to nadal przewaga naszej drużyny, akcja za akcją mieliśmy okazję do zdobycia kolejnej bramki, niestety te akcje nie przyniosły nam goli. Najlepszą sytuacją na zdobycie gola był rzut karny dla naszej drużyny. Ponownie jednak golkiper gości wyczuł zamiary Karola Ostrowskiego i pewnie wybronił Jego strzał... Kolejne akcje i dalej nic... Goście grali często długimi piłkami "na aferę" do przodu jednak nasza obrona nie dawała się zaskakiwać i wyjaśniała wszystkie akcje. Niestety nie ustrzegliśmy się faulu po, którym padała bramka... Zawodnik wykonujący rzut wolnych dla drużyny gości wrzucił w nasze pole karne miękką piłkę wprost na nogę swoje wbiegającego kolegi, a ten pewnie umieścił piłkę w siatce i doprowadził tym samym do remisu 3:3!
Ten mecz pokazał ile jeszcze przed nami ciężkiej pracy. Pomimo tego że graliśmy dobrze i przez większą część spotkania przeważaliśmy na boisku nie potrafiliśmy wykorzystywać większości swoich wyśmienitych sytuacji. Patrząc obiektywnie w tym meczu wynik mógł być dużo wyższy! Nasza drużyna powinna strzelić przynajmniej z 6-7 bramek, ale również nie powinniśmy stracić, aż 3... Rywal był jak najbardziej do ogrania, a remis w tym spotkaniu dla mnie jest niezrozumiały. To niestety nie pierwszy mecz w którym marnujemy multum sytuacji bramkowych, ale oby takich meczy już nie było i żeby nasi zawodnicy w następnych meczach takie sytuacje wykorzystywali!