Zwycięstwo i 3 punkty
dla zespołu juniorów UNIFREEZE !
Unifreeze Górzno - Cyklon Kończewice 3:1 (3:1)
Skład: Bieńkowski - Lewandowski, Guth, Bojanowski, Niedbalski - Zamkowski, Gajewski, Kowalski, Argalski - Sternicki, Cellmer Ł
Na zmiany weszli: Siedlikowski, Nowakowski, Orzymkowski
Relacja: Do meczu z drużyną Cyklona Kończewice przystąpiliśmy bez pauzującego za nadmiar żółtych kartek, kapitana drużyny i zarazem jej najlepszego strzelca - Karola Łęgowskiego. Mimo to plan na ten mecz był prosty - wygrać w przekonujący sposób. Goście natomiast przyjechali do nas w niepełnym składzie i cały mecz grali w "10", co nas chyba zbytnio rozluźniło.
Od początku spotkania to my dyktowaliśmy warunki na boisku, lecz dogodnych sytuacji na bramkę nie potrafili zamienić Łukasz Cellmer i Krystian Gajewski. Dopiero po kilkunastu minutach gry, wreszcie dopięliśmy swego i po bardzo ładnej akcji Damiana Argalskiego strzelamy bramkę, której autorem jest Łukasz Cellmer. Na drugą bramkę kibice nie musieli długo czekać za sprawą duetu Argalski - Zamkowski. Ten pierwszy posłał kolejną dobrą piłkę w pole karne, a drugi głową wpakował ją do bramki przeciwnika - 2:0. Mimo, że wyraźnie dominowaliśmy, nie mogliśmy tego udokumentować kolejną bramką, dopiero po ładnej akcji w stylu Łukasza Piszczka, grający dzisiaj na prawej stronie obrony Damian Lewandowski, wykłada piłkę jak na przysłowiowej tacy Dawidowi Sternickiemu, który bez problemu zdobywa trzecią bramkę dla naszego zespołu. Po trzeciej bramce w nasze szeregi wdarło się wyraźne rozluźnienie i wykorzystali to przyjezdni. Prostopadłą piłkę z głębi pola zagrał jeden z graczy Cyklona, a jego kolega z zespołu z dużym spokojem zdobył bramkę. Na przerwę schodziliśmy jednak w dobrych nastrojach, ponieważ prowadziliśmy 3:1 i nic nie zapowiadało, abyśmy tego meczu nie wygrali.
W przerwie trener Bogusław Ostrowski przekazał nam kilka wskazówek i mieliśmy je konsekwentnie realizować na boisku. Mimo to o drugiej połowie nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego, poza tym, że w ogóle się odbyła... Dominowaliśmy, stwarzaliśmy okazje, lecz wyraźnie tego dnia brakowało skuteczności. A Cyklon? Wyraźnie było widać, że ich celem w tym meczu było stracić jak najmniej bramek i ta sztuka im się udała.
Mecz z Cyklonem pokazał, że w naszej drużynie jest jeszcze dużo do poprawy, lecz mimo wszystko cieszymy się z kolejnych trzech punktów i umocnienia na pozycji wicelidera tabeli.
W najbliższą niedzielę - 18 maja - czeka nas wyjazd do Ciechocina na mecz z tamtejszą Iskrą, gdzie aby zdobyć kolejny komplet punktów trzeba będzie zostawić na boisku dużo potu.
KIKAN
.